Twoje zmartwychwstanie…

Rozważałeś mękę swego Pana
patrzyłeś, jak umiera…
Może nawet sam przybijałeś gwoździe
i zadrżało Ci serce na myśl o tym…

Upadałeś na kolana
Uznałeś swą grzeczność przed Bogiem
Uroniłeś nie jedną łzę oczyszczenia
by nie zranić kolejnego dnia…

Całowałeś zranione stopy Jezusa
odważyłeś się spojrzeć Mu w oczy
i żal Ci było rozpiętego na drzewie krzyża
Chrystusa…

Jednak nie skończyła się Twa droga
Bo Bóg też powrócił w chwale…
Nie umarłeś z powodu swego grzechu…
lecz z NIM- zmartwychwstałeś…

I od dzisiaj inne świeci słońce
a gwiazdy lśnią jakoś jaśniej w ciemności
spójrz Bogu w oczy… są tak błyszczące
nie ma już samotności…

Więc wstań, i idź
nieść światu chwałę
mimo, że droga daleka…
zapomnij, że czasem się trochę chwiałeś
pamiętaj- ktoś zawsze czeka…

Autor: Kamil